Dzisiaj budzimy się nieco później, bo o 6:30. Wstajemy i wyruszamy na śniadanie, które rozpoczyna się o 7:30. Jak każdego dnia jemy jeszcze ciepłe bagietki. Jedni z czekoladą, inni z serem i kiełbasą. Nasyceni rozpoczynamy już przedostatni dzień półkolonii dla dzieci, który obfituje w przygotowania do jutrzejszego finału. W piątek odbędzie się poświęcenie auli, połączone z występami każdej z grup. Dlatego już od pierwszych chwil, po rozdaniu identyfikatorów i szarf idziemy z dziećmi do klas na próby. Z pomieszczeń słychać głośne śpiewy i rytmiczne klaskanie, każdy pracuje w pocie czoła przed jutrzejszym dniem. O 9:00 dzieci rozpoczynają lekcje angielskiego, matematyki i na samym końcu zajęcia przyrody. Po trzech godzinach edukacji kontynuujemy próby do przedstawień, które pochłaniają wszystkich do tego stopnia, że tracimy poczucie czasu. Udajemy się z dziećmi na mszę, którą urozmaica chór prowadzony przez animatorów. Zmęczeni ciężkim dniem jemy lunch, po którym odbywają się zdjęcia grupowe. Każda z grup ustawia się na scenie do zdjęcia, po czym wychodzimy na boisko, żeby obiektyw aparatu mógł objąć wszystkie grupy naraz. Po sesji zdjęciowej idziemy z dziećmi na zajęcia, grupa plastyczna maluje Jana Bosko, grupa siatkarzy trenuje w gorącym słońcu, na auli ćwiczy grupa taneczna, a na największym boisku rozgrywa się mecz animatorzy kontra uczestnicy obozu. Wygrywają animatorzy 1:0. Bramkę strzela Brat Julius. Po zajęciach modlimy się wspólnie i żegnamy dzieci przed jutrzejszym dniem. Animatorzy siadają w okręgu i rozpoczyna się ewaluacja, podsumowujemy dzisiejszy dzień, dostajemy także karteczki, aby oddać głos na trzech najciężej pracujących animatorów. Po spotkaniu udajemy się do sióstr zamieszkujących naszą wioskę, które zaprosiły nas na podwieczorek. Zostajemy poczęstowani zimną wodą, a następnie siostry oprowadzają nas po ich budynkach. Patronką sióstr jest Błogosławiona Anna Maria Rivier, beatyfikowana przez Jana Pawła II 23 maja 1982 roku. Zwiedzamy kaplicę, a następnie siostry pokazują nam gdzie mieszkają dzieci w czasie roku szkolnego. Wchodzimy do pokoju pełnego dwupiętrowych łóżek, w którym na co dzień śpi 20 dziewcząt. Zaglądamy także do pokoju trzyosobowego, gdzie mieszkają uczennice ostatniej klasy liceum, w oddzielnym pokoju, mają spokój i ciszę, co sprzyja przygotowaniom do egzaminów końcowych. Siostry pokazują nam również używane przez nich żelazko, które nagrzewane jest węglem. Po obejściu całego kompleksu siadamy dookoła stołu i częstujemy się lokalnymi smakołykami. Siostry przygotowały dla nas ciasteczka, orzechy nerkowca, banany, zimne napoje z hibiskusa i innych owoców. Spędzamy razem czas, odpoczywamy po długim dniu, słuchamy gambijskiej muzyki i cieszymy się chwilą relaksu. W końcu przychodzi czas pożegnania, modlimy się wspólnie, siostry dziękują nam za naszą odwagę i obecność, my śpiewamy dla nich piosenkę i opuszczamy dom, żeby udać się na różaniec. Część z nas pomaga w kuchni, część walczy z napisem na auli, a część odpoczywa po długim dniu. W końcu zmęczeni jemy kolację i częstujemy się sokiem z baobabu i hibiskusa. Najedzeni pędzimy do pokoju, żeby odpocząć przed kolejnym ciężkim dniem. Zasypiamy podekscytowane jutrzejszym dniem, który jest zwieńczeniem naszej dwutygodniowej pracy.