Wstajemy rano około 7:00. Dziewczyny wstały jeszcze wcześniej, aby przygotować śniadanie. Okazuje się, że pada deszcz. Deszcz jest bardzo mocny i gęsty. Na drodze powstają nawet małe strumyki, porywając ze sobą owoce mango, które opadły wcześniej z drzew. Musimy dojść do dziewczyn na śniadanie, więc zakładamy kurtki przeciwdeszczowe i udajemy się do domu salezjanów. Na miejscu okazuje się, że nie ma jeszcze księdza Jerzego, więc czekamy na jego przybycie. Zaraz po pojawieniu się księdza jemy pyszne śniadanie, po czym idziemy na Mszę. Modlimy się i śpiewamy, oddając cześć Bogu. Po Mszy udajemy się do pracy. Inwentaryzujemy pracownie komputerową w oratorium. Wycieramy komputery z kurzu oraz biurka, na których stoją. Czyścimy również komputery z niepotrzebnych plików i chowamy je do jednego folderu. Następnie udajemy się do pokoju animatorów, aby pomóc dziewczynom ze sprzątaniem szaf znajdujących się w tym miejscu. Po pracy idziemy na obiad, który sami robimy, ponieważ kucharka musiała udać się do miasta. W końcu na obiad upiekliśmy kurczaka i usmażyliśmy placki ziemniaczane. Były bardzo pyszne. Po posiłku udajemy się do pokoi, aby na chwilę odpocząć przed oratorium. Wyruszamy do oratorium, gdzie bawimy się z dziećmi. Rozdajemy im plastikowe klocki, gramy w siatkówkę oraz tańczymy znane już nam dobrze układy taneczne. Po oratorium przybywa do nas elektryk, dlatego nie każdy z nas może zostać na różańcu. Razem z Gosią i Weroniką udaję się do pokoi, aby przypilnować naprawy światła. Niestety pan elektryk naprawia tylko jedno światło, czyli światło w łazience mojej i Krzysia, ponieważ jest jakiś większy problem z innymi światłami, ale obiecał, że wróci i zobaczy, co jest nie tak. Po wszystkim udajemy się na kolację, aby coś zjeść i posilić się przed spotkaniem z animatorami na temat wyjazdu do Senegalu. Na spotkaniu czytamy fragment Ewangelii według Świętego Mateusza. Następnie dzielimy się na grupy i wspólnie próbujemy odpowiedzieć na pytanie „How can the eccesial missionary commitment of young people be reconciled with active life or studies”. Po spotkaniu idziemy do pokoi spać. (Maciek)