Dzień zaczynamy standardowo mszą świętą o 7 rano. Następnie udajemy się prosto do domu misyjnego na śniadanie przygotowane przez naszą kuchenną grupę. Bagietka z masłem lub czekoladą i herbata z mlekiem i cukrem. Dodatkowo dogadzamy sobie jeszcze serem żółtym i kiełbasami przywiezionymi z Polski. Co niektórzy nie odmawiają sobie odrobiny kofeiny na rozbudzenie i parzą napój mocy zwany też kawą. Po posiłku tak jak każdego dnia półkolonii ekipa kuchenna zostaje posprzątać po śniadaniu. Dodatkowo Olga z Dominiką, które miały dyżur posiłkowy w niedzielę idą do kuchni zmywać naczynia z kolacji, gdyż wczoraj wieczorem ze względu na małą ilość słońca w ciągu dnia- skończyła się woda. W tym czasie pozostali animatorzy idą już witać dzieci przychodzące na nasz summer camp. Rozpoczynamy wspólną modlitwą, kilkoma piosenkami i płynnie przechodzimy do wprowadzenia w temat dnia. Dzisiaj rozmawiamy o migracji. Dowiadujemy się o organizacji pozarządowej  VIDES, prowadzonej we Włoszech przez siostry salezjanki. Projekt, o którym się dowiadujemy ma główne hasło, które brzmi: ‘’Stop human trafficking’’. Jest to projekt edukacyjny dla dzieci i młodzieży, aby przestrzegać ich przed nielegalną migracją. Oglądamy drastyczne nagrania, na których widzimy leżące na pustyni ciała ludzi, którzy chcieli emigrować, ale odwodnili się. Na drugim z nich możemy zobaczyć  europejskie wybrzeże i wyławiane z wody martwe ciała ludzi, którzy nielegalnie opuścili swój kraj. Piątka z naszych animatorów należy do tej organizacji i to właśnie oni prowadzą dzisiejsze wprowadzenie.  Punktualnie o 9 rozchodzimy się do klas na zajęcia. Matematyka, angielski i science. Gdy przechodzimy obok domu misyjnego czujemy zapach przygotowywanego już lunchu. O 11:20 słychać pod klasami głośną muzykę. Oznacza to, że pora zakończyć zajęcia. Tańczymy 2 tańce, a ksiądz Piotr ogłasza, że w środę będzie konkurs. Wygra grupa, która najlepiej pamięta kroki tańca. Zaraz po tańcach idziemy wraz ze swoimi grupami na moment grupowej pracy na temat migracji. Każda grupa dostaje 2 pytania, na które musi znaleźć odpowiedź, którą później przedstawi na wieczornym podsumowaniu. Między innymi były pytania o to gdzie emigrują ludzie z Gambii, a  także w jakich celach. Po tym spotkaniu przygotowujemy się do ostatniego dnia i naszych przedstawień grup. Punktualnie o 13 udajemy się na lunch, który rozpoczynamy wspólną modlitwą. Jemy ryż z sosem z orzeszków ziemnych i kawałkiem kurczaka. Po obiedzie rozpoczynamy rozgrywki sportowe między grupami, a zaraz po nich rozpoczynamy nasze tak zwane ‘skillsy’. Po godzinie, o 15:30 spotykamy się na „wieczornym” ostatnim dzisiaj spotkaniu wszystkich grup. Monika i Ada wraz z Brown idą zmywać naczynia po obiedzie. Żegnamy dzieci, a my animatorzy ustawiamy krzesła w okrąg i zaczynamy nasze podsumowanie. Monika, Ada i Brown dołączają i zaczynamy poważne rozmowy na temat jutrzejszego wyjazdu z dziećmi na plażę. Żegnamy się z animatorami i idziemy na chwilę do domu. Po chwili wytchnienia idziemy na różaniec, po którym udajemy się na wycieczkę po naszej wiosce. Dowiadujemy się, że jest tutaj 70 osad i 1000 mieszkańców Odwiedziliśmy kilka rodzin mieszkających tutaj, między innymi rodzinę dyrektora tutejszej szkoły oraz szefa wioski Kunkujang Mariama. Od razu dostaje on zaproszenie na piątkowe poświęcenie auli. Po upływie godziny przyjeżdżamy na kolację. Po posiłku najedzeni wracamy do domu. Idziemy spać nie mogąc doczekać jutrzejszej wycieczki nad ocean. (mk)