To już drugi dzień Summer Campu, rozpoczynamy go od codziennej Eucharystii, wspólnie z innymi animatorami modlimy się w małej kaplicy. Potem przechodzimy na stołówkę, w której dostajemy śniadanie, pyszne bułki z czekoladą oraz ciepłą herbatę. Pozostali animatorzy z Gambii wybierają raczej makaron i masło do swoich kanapek. Po posiłku udajemy się wszyscy do swoich klas, aby rozpocząć lekcje. Razem z Marceliną idziemy do przedszkola, a za nami ciągnie się, aż trzydziestka szóstka dzieci. Na początku zajęć rozdajemy każdemu z maluchów po czarnej kartce. Są zdziwione i obracają ją na drugą białą stronę, zaskakuje je też to, że nie mamy ze sobą kredek. Kiedy wszystkie dzieci mają już swoje kartki pokazujemy im, że są do zdrapki i, że pod czarnym kolorem znajduje się złoty, więc dzięki patyczkom mogą na nich narysować obrazki. Bardzo im się to podoba. Wychodzimy też z nimi na dwór, aby przeprowadzić różne zabawy. Gdy są dostatecznie zmęczone puszczamy im w telewizorze bajkę. Po seansie i paru piosenkach, przychodzi po nas Cristofer, aby przypomnieć nam, że czas na zabawę w przedszkolu się kończy i musimy iść na przerwę oraz przeprowadzić tańce. Później jest spotkanie w naszych grupach, w których ćwiczymy piosenki i okrzyki naszych drużyn oraz odpowiadamy na pytania dotyczące życia Jana Bosco. Następnie jemy obiad i idziemy na gry. Na obiad jest ryż z dodatkiem warzyw przyrządzonych z rybą. Natalka liczy punkty, a Maciek K i Maciek S , którzy są w komitecie gier, prowadzą grę o nazwie 'murarz’. Na końcu razem z resztą animatorów podsumowujemy dzisiejszy dzień. Wracamy do pokojów, aby zrobić pranie, po czym udajemy się na różaniec. Pod koniec dnia jesteśmy bardzo zmęczeni, więc szybko jemy kolacje (zupę i pieczone banany) i udajemy się do krainy snów. (Gosia)