W końcu nadszedł długo wyczekiwany dzień. Rozpoczynamy Summer Camp! O godzinie 8.00 jemy śniadanie z animatorami. Popijając herbatę nieco podekscytowani nie możemy doczekać się pierwszych zajęć. Otwarcie zaczyna się od przemowy ks. Carlosa 1, a później czytamy listy dzieci które będą się uczyć w naszych klasach. Pierwsza jest matma, trochę się stresuję, ale ostatecznie wychodzi bardzo dobrze. Chcę ich poznać i sprawdzić ich wiedzę, dlatego podaję im proste zadania, które dzieci w 3 klasie powinny spokojnie rozwiązać. Jednak nawet i takie sprawiają im kłopot, dlatego zaczynamy od podstaw. Tłumaczę im jak dodawać i odejmować w słupku, ale chyba z tym drugim mają większy problem. Po matmie przychodzi czas na język angielski, który prowadzi Gabriel. W formie zabawy z literowaniem wyrazów podzielił dzieciaki na dwie grupy i zachęca ich do rywalizacji. Po dzwonku lekcję zaczyna prowadzić Kuba, a ja w tym czasie idę do kuchni. Razem z komitetem gotującym w szkolnej kuchni przygotowujemy obiad. W międzyczasie krótka przerwa na tańce. Dzieci tańczą razem z nami śmiejąc się i wymachując rękami. Dzisiejszy dzień w szkole kończy się szybciej bo już o 13, a nie o 16 tak jak według planu. Powodem jest pogrzeb młodego mężczyzny z Kunkujang. Msza zaczyna się z nieco małym opóźnieniem. W jednej chwili do kościoła zaczęli wchodzić ludzie ubrani tradycyjne kolorowe stroje. Jedynie rodzina zmarłego ubrana jest na biało. Jeszcze nigdy nie widziałam, żeby ten kościół był tak przepełniony. Trumnę zmarłego niosą żołnierze, którą pod koniec mszy przykrywają flagą. Na nią kładą buty, czapkę oraz pas. Wspólnie podnoszą trumnę i kierują się w stronę cmentarza.
Teraz idziemy do domu księży, bo za niedługo będzie spotkanie z animatorami. O 17 wszyscy zaczynają się zbierać. Omawiamy ważne rzeczy z dzisiejszego dnia. Co było dobrze, a co trzeba zmienić. Najdłużej zajęła nam rozmowa o kuchni i jedzeniu. Nim się obejrzeliśmy była już 19. Pod koniec spotkania przyszedł ks. Carlos 2, który wrócił z urlopu.
Jak już większość wyszła zostaliśmy jeszcze z komitetem gier, aby przygotować się na następny dzień. Wymęczeni całym dniem idziemy do pokoi nie mogąc się doczekać kolejnego dnia Summer Campu.(Kamila)